Dokładnie dwa miesiące temu wylądowała u nas trójka gości, z którymi spędziliśmy bardzo intensywnie ostatni majowy weekend. Pisałam o nim w części pierwszej z 14 czerwca.
Po tym wycieczkowym weekendzie, nasz czterodniowy tydzień spędzaliśmy nieco
spokojniej i skupiając się na tym, co ciekawego mamy na miejscu i w
najbliższej okolicy.
I o tym właśnie będzie w dzisiejszym wspomnieniowym wpisie. Zapraszam do bliższego poznania Kettering, gdzie zaczęliśmy już nasz 20 miesiąc pobytu :)
W tym niewielkim mieście i jego okolicy wcale nie jest tak niewiele do zobaczenia, więc może zabraknąć czasu, sił a czasem i nieco lepszej pogody, aby
pokazać naszym gościom to wszystko, co planowaliśmy i uważaliśmy,
że jest godne uwagi. Tak niestety było i na początku czerwca.
Pod koniec czerwca zdążyliśmy jeszcze mieć u siebie kolejnych gości z Polski, a już jutro wieczorem to my zaczniemy gościć się w Polsce ;)
Pomiędzy zdążyła wydarzyć się jeszcze masa innych rzeczy, jak bliższe poznanie angielskiej służby zdrowia (włącznie ze szpitalem niestety), mój egzamin City&Guilds z angielskiego oraz mnóstwo ciekawych wydarzeń w szkole, w której nasi synowie 21 lipca zamknęli swój pierwszy rok z niesamowitymi wynikami w dodatku. I to wszystko w ciągu miesiąca! Na szydełkowanie udawało mi się jeszcze jakoś znaleźć chwilę, ale pisanie niestety leżało odgłogiem..
Ale właśnie zamiast się pakować ( bo bardzo tego nie lubię) zaczynam nadrabiać zaległości na blogu i wracam myślami do naszych drugich czerwcowych gości..Wyprawę z nimi po naszej najbliższej angielskiej okolicy zaczęliśmy bowiem od Wicksteed Park, z którego dwa zdjęcia powyżej.
Z parku tego słynie nasza miejscowość i właśnie do niego w weekendy i
wszystkie holidays zjeżdżają się z okolicy całe rodziny. Został
on założony już na początku XX wieku i jest to jeden z najstarszych na Wyspach tzw. lesuire park z zachowanymi do dziś, takimi
atrakcjami jak kolejka wąskotorowa, jeżdżąca wokół parku czy waterchute - zjazd łodzią z wysokości prosto do rzeki. O historii parku można poczytać nieco na tablicy widocznej na zdjęciu powyżej lub w skrócie obejrzeć w zamieszczonym ostatnio przez Anglia News filmiku - history of Wicksteed Park
Od ośmiu miesięcy mieszkamy jedynie 10 min piechotką od Wicksteed Park, więc chętnie
i często go odwiedzamy. Oprócz zieleni bowiem, jeziora z
różnorodnym ptactwem i ciekawymi urządzaniami na placu zabaw,
oferuje on, zarówno dla dzieci i dorosłych, liczne odpłatne atrakcje (w rozsądnej cenie, bo np. za £15 dziecko może korzystać cały dzień ze wszystkiego bez ograniczeń). Wśród nich są zaś: jedna z
najdłuższych w Europie tyrolka, ścianka wspinaczkowa, rollercoaster, gokardy, najróżniejsze karuzele dla dzieci w każdym wieku,
lasery, park linowy, i masę jeszcze innych rozrywkowych rzeczy.
Cały dzień zatem
to mało, aby z tych wszystkich atrakcji skorzystać. Będąc zatem pierwszy raz z naszymi majowo-czerwcowymi gośćmi, dzieciaki wybawiły się najpierw na darmowej części parku. Dorośli natomiast opracowali plan na kolejną wizytę, aby wrócić tam ponownie z
okazji 1 czerwca. Nasza trójka łobuziaków mogła się wówczas wyszaleć
na wszelkiego rodzaju karuzelach, zjeżdżalniach itp. atrakcjach.
Zabawa była naprawdę niesamowita a wrażenia niezapomniane nawet dla nas dorosłych. Dla naszych
najmłodszych był to wręcz jeden z najlepszych dni w ich życiu! ;D
Sami zobaczcie jak w ciepłe miesiące można u nas poszaleć w każdy weekend, a w wakacje nawet codziennie :)
Kolejne miejsca, które my uwielbiamy
odwiedzać i robimy to w niemalże każdy weekend, to tutejsze
okoliczne country parki. Są to fajnie zorganizowane parki poza
miastem, wyposażone w parkingi, kawiarnie, toalety i obszerne place
zabaw. Sporych rozmiarów zadbane tereny parkowe z
lasami czy jeziorami i licznymi ścieżkami do spacerowania, a
niekiedy i jazdy na rowerze oraz miejscami piknikowymi i grillowymi bardzo zachęcają do spędzenia tam całego dnia. A niektóre z nich posiadają także dodatkowe ciekawostki, jak skalne dinozaury, czy oczyszczalnia
wody i zorganizowany na niej wodny plac zabaw dla dzieci.
Takich
country parków w odległościach 10-15 mil od naszego miasta mamy do wyboru aż pięć, a dodatkowo jeszcze dwa rezerwaty przyrody i dwa lasy (w tym jeden z
torem dla quadów ).
W weekendy zatem nigdy się nie nudzimy :)
A z
naszymi majowo - czerwcowymi gośćmi udało nam się odwiedzić Sywell Country Park – z pomysłowym filtrowym łóżkiem dla najmłodszych ;) Spędziliśmy tam wówczas bardzo miły wieczór i mimo chłodu urządzaliśmy nawet mini grilla.
W samym mieście natomiast, mimo że jest ono
niewielkie, gdyż liczy niecałe 80 tyś mieszkańców (choć to stare dane
sprzed 6 lat), nie brakuje również ciekawych miejsc z każdej
kategorii. Mamy bowiem między innymi niewielką galerię sztuki, założoną dla lokalnego artysty Alfreda East już w 1913 roku, która obecnie prezentuje nie tylko jego liczne obrazy, ale także dzieła współczesnych artystów. Opodal jest także muzeum, gdzie można poznać fabryczno-obuwniczą oraz wojenną historię Kettering czy obejrzeć zbiory z wykopalisk prowadzonych na tych terenach.
Fani zakupów natomiast obok dużego standardowego centrum
handlowego i innych sklepików na Hight Street ( w tym licznych
charity) mogą odwiedzić także niewielkie, ale wyjątkowo oryginalne centrum -Yards prowadzone przez
lokalną społeczność i oferujące głównie lokalne produkty.
Oprócz tego wszystkiego w mieście nie może oczywiście zabraknąć licznych typowo angielskich pubów, kawiarni i restauracji, wśród których można znaleźć kilka bardzo nietypowych perełek. I te zawsze polecamy naszym gościom, gdyż tworzą one
niepowtarzalną atmosferę naszego angielskiego miasteczka.
Jak okazało się na początku czerwca na tych wszystkich
atrakcjach i ciekawostkach tydzień potrafi bardzo szybko minąć. Nie wiadomo kiedy znów pojawił się wówczas weekend i plan na kolejne
dalsze podróże czyli odwiedziny u Szekspira i w jednej z
największych angielskich aglomeracji.
Ale o tym napiszę już w 3 części i mam nadzieję w przeciągu najbliższych dwóch tygodni a nie miesięcy :) Ponieważ jednak moje plany lubią się komplikować,a czas szybko kurczyć, to nie obiecuję na 100%
Co się jednak odwlecze to nie uciecze, więc do zobaczenia niebawem :D